Na początku dziękuje mojemu koledze Jacek Feczko za super przygodę i świetne towarzystwo nie tylko w ścianie. Jacek było klawo 😛 Korzystając z przerwy między kursami 10.09 wybraliśmy się na Młynarczyka. Naturalnym celem wydawał się Kastrator ładna i niełatwa droga przecinająca środek ściany. Droga okazała się wymagająca. Dwa loty na pierwszym trudnym wyciągu za VIII nie nastrajał optymistycznie. Jednak kolejny wyciąg za IX- puszcza w pierwszej próbie i droga stoi przed nami otworem. Pozostaje zrobić jeszcze sześć wyciągów za VII i VII+ które przechodzimy OSem i na wierzchołku jesteśmy o 18.30. Nocne zjazdy nie obyły się bez niespodzianek ale około 22 jesteśmy u podstawy ściany. Dziękuję moim partnerom Waldemar Lalik i Mikołaj Dzięciołowski z którymi wcześniej zapoznałem się z drogą i z przyczyn obiektywnych się z niej wycofaliśmy 😉 Gratuluje również Grzesiek Ges i Sztaba Piotr za otwarcie takiej drogi i dziekuje za pracę jaką włożyli w realizację tego pomysłu, jest się po czym wspinać 🙂